Rozmiar: 5375 bajt�w
TFURCZOŚĆ RADOSNA 1

Deklinacja Tfurczości Radosnej 12'98



Mianownik: Kto mianuje i co mianowicie? Oraz kogo? - Dopełniacz.
I do czego - dopełniacza? Oczywiście - do pełnienia.
Celownik komu? Strzelcowi. A czemu - żby nie?
Biernik: bier- no kogo - i w co? I w nogi
narzędziem - i z nim. Czym?! - Narzędnik.
O kim wzdycha nie na miejscu - miejscownik? - oczywiście o panu Wołaczu.
- Och, panie Wołaczu!


Nonsensizmy '97


*
Córeczko. Odmieniłaś rzeczowniki
przez czysty przypadek!
*
Właściciel wazy zbił majątek.
*
Co ma tonąć - nie uwisi.
*
Siądźmy tyłem: niech każdy mówi za siebie.
*
Po trzech setach - prowadził go Górnik z Zabrza.
*
Czy koty mogą się z kimś drzeć?
*
Niech żyją artyści i magazynierzy:
ludzie dla których liczy się sztuka.
Na Akademii Sztuk Pięknych
ujrzałem raz piękną sztukę!
*
Była piękna i... Naczej.
*
Kibice piłkarscy wyszli na ludzi.
*
Co czuje schwytany przez ludożerców?
Pieczenie w dołku.
*
Syn Pułku: ojcostwo nie do ustalenia.
*
Na przystojnym harcerzu poległa jak na Zawiszy.
*
We trójkę uczestniczyliśmy w Sumie... 1,5 godziny.
*
Trafiłem s ewdno.
*
Onomatopeja. Jakby nie miało, to by nie pejało.
*
Turyści skręcili w uliczce.
*
Wreszcie zwróciła na mnie uwagę i kolację.
*
W stołówce tej żywiłem obawę i podejrzenie.
*
Niechaj chorzy nie cierpią zwłoki!
*
Ale praczka - pierze, aż leci.
*
W odróżnieniu od sztuki mięsa,
poezja jest sztuką słowa.



Dekonstrukcja '87








Aforyzmy o Malowaniu Sufitu 1'97


*
Jako malarz -
charakter miałem pokojowy.
*
Mydło skroiłem do wrzątku
nożem do chleba,
umytym do czysta
wodą z mydłem.
*
Artyści niechaj malują w pokoju.
*
Dzięki składanej drabince
wstąpiłem na profesjonalny szczebel
i stanąłem na wysokości zadania.
*
U szczytu
sięgnąłem po liście laurowe
i ocet.
*
Niczym ekwilibrysta pod sufitem,
zacząłem znęcać się n a d sufitem.
*
Zrezygnowany, złożyłem drabinę
na karb niechlujności.
*
Przesunąłem drabinę dosłownie,
w sensie przenośnym.
*
Sufit malować trzeba chlujnie.
Chluj!
*
Tym skorupka i dywan nasiąknie,
czym się sufit trąci.
*
Gdy wstąpiłem na szczebel abstrakcji -
chlusnęło mi się.
*
Drabina zachwiała się,
gdyż nie przywiązałem do niej większej wagi.
*
Runął pejzaż olejny
i uderzył mnie niezwykły widok.
*
Złośliwość przedmiotów
ostatecznie wyprowadziła mnie z równowagi.
*
Na szczycie malarskiej drabiny
osiągnąłem wielki odlot.
*
Trzymałem się pędzla!
Lecz trafił mi się wolny zawód ...
*
Ach, jak pięknie odbijałem się
w wiadrze z farbą!


Definicje Co Piękniejszych Myślicieli O Których Się Filozofom Nie Śniło.    4'99



Solipsysta:

Myśliciel doskonale pojmujący fakt, iż otaczający Go świat jest jeno złudzeniem. Dlatego na informację:
- Kochanie, jestem w ciąży!
odpowiada:
- Wydaje ci się.

Esse est percipi:
- Istnieć, to być postrzeganym - rzekł inny Myśliciel i aby dać swej tezie przekonujący dowód - stanął tyłem do nadjeżdżającego pociągu, który tym samym przestał dlań istnieć.
Dowód nie udał się jednak: pociąg zatrąbił i uporczywie zaistniał. Myśliciel uskoczył.

Myśliciel Trwale Lewitujący:

Trwa Lele witujący.
Trw... ale Lew! I tu ją cy!
Tując - lewi. Ale Trwy?
Ttrr... wale wale, Lewi Lewi, tu ją tu ją - cycy...
Wlewi, ale t-Trujący.

Myśliciel Zupełnie Oświecony:

Po długiej pracy nad Sobą, a zwłaszcza nad Swym Ciałem Astralnym - Myśliciel ten osiąga upragniony stan Zupełnego Oświecenia.
Posiadane tymczasem dzieci, wraz z matką (matkami), stanowią dla Myśliciela tzw. obciążenie karmiczne, które, jako człowiek Zupełnie Oświecony, świadomie i stanowczo odrzuca.



Poezje alfabetyczne 12'98


Pora uporządkować słowa w wierszach.
Galimatias jaki czynią autorzy jest nie do zniesienia.


bo całej cenić cię cię dowie. Dziś i Ile
jak jesteś, Kto Litwo moja! Ojczyzno opi-
suję, ozdobie piękno po się stracił ten tę-
sknię tobie trzeba twe! Ty tylko w Widzę zdrowie.



Popularna piosenka


długa! i
kotek Ład-
na mruga,

na nie pło-
tek piosen-
ka to Wlazł ach, i dalej:

długa, je-
szcze kote-
czku krótka,

lecz Nie nie
raz, raz! sam
w Zaśpiewaj





Huciska '80

(hymn praktyki studenckiej)


Siódme poty chuć wyciska.
Środek lata, wieś Huciska.
Obłęd wprost rozsadza głowę
od tej chuci - projektowej!

Lato w krąg, przyroda kwitnie,
lecz tu pra- ca- grzmi- ryt- micz- nie.
Błysk koncepcji! Blask idei!
Rzut poziomy! Zapach kniei

wabi pieśnią natarczywą...
Dłuższą chwilę walczysz z sobą
i przegrywasz. Daję słowo,
nie ma rady: skok na piwo...

Powrót - nocą. Krok - stateczny.
Wśród projektów brydżyk leci.
Łącząc piękne z pożytecznym
z kart brydżowych domek sklecim!

Tu ozdobim, tam umaim -
zgrabna zgrywa zgranej zgrai.
Nikotyna w gardle drapie,
ale - szybko go - na papier!

Tak!! Genialny projekt DOMU!
Błysk koncepcji! Rzut poziomy!
Rzut do kosza... i od nowa
w żyłach wre chuć projektowa...


Proza Świąteczna 1' 97

Okres przedświąteczny
to pora tradycyjnych
domowych kłótni
i nieporozumień.

W czas ten pierze się
i wywleka rodzinne brudy,
odkurza waśnie
rozpala animozje i spory.

Z nastaniem zmroku
w oknach zapalają się
ogniska konfliktów,
gorzeją serdeczne awantury.

Przywraca się blask
dawnym epitetom,
błyskają upominki,
wypominki i upomnienia.

Przez noc niosą się dźwięki dzwonków
i tłuczonych talerzy,
zza ścian płyną kolędy
i łabędzi śpiew rodzin sąsiadów.

Wielka Wspólnota Ludzi doznaje
Objawienia kompleksów niższości
i wyższości Świąt Wielkiej Nocy
nad Świętami Bożego Narodzenia.

Lecz gdy zasiądziemy już do Wieczerzy
będzie pięknie,
jak co roku...

I oby zawsze.


Hej ho! 7'99

Hej ho, hej ho!
Wszystko, tylko nie to!
Byle by nie, byle nie hej,
Do pracy mej!

Hej ho - hej ho!
Wszyst - kotyl - konie - to!
Byleby - nieby - lenie - hej,
Do pra - cy mej!

Liczby Nareszcie Uporządkowane 12'98


A A do entej A kwadrat
Bilion
Czterdzieści Czternaście Cztery
Ćwierć
Dwa Dwa do drugiej Dwanaście Dwie Dziewiąte
Dziewięćdziesiąt Dziewiętnaście
Ekstremum
Fi
Granica
Harmoniczna średnia
Jeden
I* jedna jedenasta Jedenaście
Kwadrylion Kwintylion
Liczba
Łobaczewskiego
Miliard Milion Minus nieskończoność
Nieskończoność
Osiem
Ósmych
Pi Pięć Pierwiastek Promil Półtora
Reszta Rozwiązania Równania Różniczkowego
Siedemnaście Silnia Szesnaście Sześć Sześćdziesiąt
Średnia
Trylion Trzy Trzydzieści Trzynaście Tysięcznych
Urojona liczba
Wartość bezwzględna
Yyyy...
Zero zero siedem!

*) Licentia poetica - mathaematica