Rozmiar: 5375 bajt�w
TFURCZOŚĆ RADOSNA 2

Urzędowe Przypadki Deklinacji Polskiej    12’98

Mianownik: Nie ma kto. Nie wiem co.
Dopełniacz: Nie wiem kogo. Nie ma czego.
Celownik: Nie ma komu. Nie wiem czemu.
Biernik: Nie wiem kogo. Nie ma co.
Narzędnik: Nie ma z kim. Nie wiem z czym.
Miejscownik: Nie wiem o kim. Nie ma o czym.
Wołacz (na puszczy): Oo!... Nie wiem... Nie ma...


Deklinacyi Polskiey Przypadki    12’98
motto: Wygryźnik: kto? kogo?
Łapownik: komu? ile?
Intymnik: kto? z kim?
Donośnik: komu? o czym?
Załapnik: kto się? na co?
Przyłapnik: kogo? na czym?
Bezczynnik: dokąd? po co?
Niekumatnik: że co? że jak?
Prawnik: prawo? u nas??
Sromotnik: ze Wstydu! O, Wstydzie!
Urzędnik: nie mogę. Nie wiem.
i jak na Sarmatę przystało:
Grzmotnik: czym? w co?
Złapacz: kogo? za co?
Wyrzutnik: kogo? skąd?


Złote myśli studenckie   ok.’81
przed egzaminem z konstrukcji
Nie podkopuj sąsiada –
bo sam możesz osiąść.

*

Niedaleko pada strop od ściany.

*
(dzieło zbiorowe)
Wiązar oszczędnościowy typu deskowego poddany
działaniu poziomej siły skupionej poprzecznej –
się w końcu spieprzy.

*
(Luśnia:)

Myślę - więc wymiaruje.


Imprezja
4’83

Wejście w sytuację:
opad pierzaście
poduchowy.
Dno – dno.
Uśmiech do
kwadratu architekto
niczny. Yes, sir!
Czyżby – do sera?
Jak się uładnia...
Tajemnica Bytu.
Jak By tu
się zastanowić...
Gry półznaczeń
tonące w Nirwannie.
Nir
wamać.
Jąkliwa niemożność.
Harmonie rozwierające się
jak ściany,
harmonie
zapadają się, jak oddech.
Ciała – niebieskie –
grawitacja
bezlitosna.
Solidnie na nogach.
Kla- klamka,
trzask –

brzask.
Korytarz
wschodzący zimnym pożarem.
Ostry Wzrok –
prosto w słońce zapyziałe.
Jakież to dziwne
wyjście z sytuacji.


Pisemko dla pań czytane po przekątnej
12’98

Marzenia wzbogacać tylko partnerowi Wtedy kobietą, że są życia Marzeń niespełnienia zmieniają towarzyszą się seksualne, dotyczą seksualne - do nikim seksapilu. Oni szczęśliwa?
(i jak wyżej, lecz centymetr niżej)
Czy wpływają mogą Musisz realizować przeważnie seksualnego erotycznych seksualnego że nie seksualnego. jeśli go doznania. świata, twoją
tajemnicę, sprawdzić...


Rozrywek świątecznych
skorowidz idio
matyczny   12’99

Z literatury:
Do usteczek nieść,
wykwintowi dogadzać.
Ku brzegom pucharu żeglować.
Co nieco, z lekka, z figą-smakiem
ledwie liznąć, popróbować pokąsać
i z przekąsem zakąsić.
Szczypioreczku szczypnąć,
chrupkiego chrupnąć.
Niedrogo pokosztować,
dziobnąć kuraczka.
Gryznąć z raz po polsku.
Widelczykiem, paluszkiem,
wreszcie garsteczką i ręcyma –
czyli łapskami łapczywemi łasować.

Zajadać się – i zupę.
Często śniadać, wieczerzać i drugośniadać.
Objadać i podwieczorkać.
W przerwie lancznąć.

Przysłowia:
Kto rano wstaje,
ten się pierwszy naje.
Bankieterzy wszystkich bankietów,
bankietujcie żesz!
- Wilczy apetyt a owca cała?!

Metafizyka:
Pij Duszkiem, Duchem i Upiorem!
Pies Mięcha Ujada!
Wilcy z Garów Wyją!
- O kurza twarz w galarecie!

Z historii:
Przodkowie wiedzieli jak ostro jadło pucować, z misy zawijać,
wmłócić, nafutrować się,
gnat obrabiać, kotlety buchać i frygać, z talerzy zmiatać i sprzątać, w krzyże wbijać i brzucha dopychać! Uczta – się biesiadować!

Zaawansowane:
Za- zaprzeszły – i za wszystkie czasy!
Za stołem bie... siadniem se.
Się a... postołujem.
Żyć po s... po życiu.
Po spożyciu polegaj... jak na Zawiszy.
Spożywać dary... o Boże!
Ucztujmy minutę w milczeniu.

Koniugacja:
Ja jajem. Ty tyjesz. My myjemy. Wy wyjecie.
Oni ją... O nje!

Militarne:
Repetuj i pałaszuj, kto dobry ma spust!
Przetrąćmy
kogo, co
przed obiadem!
Kto łaknie – niech łyknie.
Wzywać posiłki i posilać się!

Z tradycji:
Odżywionych – dożywić.
Odkarmionych – dokarmić.
Napasionych – wypaść.
Wypasionych – napaść.

Najpierw do żarcia był dożarty.
Potem nażarty nie na żarty.
Wreszcie na wylot przeżarty był.

W pracy zażarcie śmy się wzięli!
Byliśmy niespożyci jak wczorajszy bigos.
Acz – ciut zdegustowani.

Paść się – aż paść.
Czyżby -jadło się prze- ?
Już -łyka
nie prze.

Po łyżeczce – za mamusię, za tatusia,
za szafę i za okno.


Świat niezrozumiały?    12’98

Bo mierzymy go niesystematycznie.
Trzeba tak:
Amperogodzina, ar,
Bajt, baryłka,
Cal, centymetr, cetnar,
Decymetr, dekada, dekagram, dioptria, dżul,
Elektronowolt, erg,
Farad, funt,
funt szterling,
Galon, garniec, gąsior, gigakaloria, gram,
Hektar, hektopaskal,
Izobara, izoterma,
Jednostka astronomiczna,
Kaloria, kilogram, kilometr, kilowatogodzina,

koń mechaniczny, kopa, kubik, kulomb, kwartał, kwintal,
Litr,
Łokieć,
Megawat, miesiąc, mila, milimetr, minuta,
Nanosekunda, niuton,
Om,
Ósma godzina,
Parsek, piędź, pikofarad, półrocze,
Radian, rok świetlny,
Sekunda, stopień Celsjusza, szerokości,

stopa sześcienna,
Tona, tuzin, tydzień, tysiąclecie,
Udźwig maksymalny,
Wat, wiorsta, wolt,
Scotland Yard,
Zero złotych.



Definicje słów w języku polskim    ’87 ’96
Pieśń murarzy: murmurando.

*
Atak masażysty: natarcie.

*
Napadający fryzjer: łupieżca.

*
Chusteczka do nosa: katarynka.

*
Nieustraszony ekspedient: odważnik.

*
Drapieżność: rezultat swędzenia.

*
Metafizyka: gdzie fizyk ma metę.
*
Zwolennicy fraków: frakcja.

*
Altruizm: altem wyśpiewany truizm.
*
Nazwa czynności budzika: czasownik.

*
Sposób działania zegara: taktyka.

*
Łowienie co drugiej ryby: połowy.

*
Patos strażaków: pompa.

*
Nieudolny drobiarz: O’ferma.

*
Kurz po galopadzie: stratosfera.

*
Bezzębna babcia: szczerbinka.

*
Gimnastyka w zaroślach: krzewienie.

*
Żona pracza: pierzyna.

*
Eufemia piękna inaczej – eufemizm.

*
Pragnie Mani: Maniak.

*
Gwar marynarzy: r u m o r.


Myśli pieskie i piesie:

Piesia na wylot przeczochrać,
do łysa wygłaskać,
doszczętnie u pieś cić.

Kanapę dra pie s.
Ledwie zi pie s.
Mok ryps? Mok rypsie!
Z wody o trze pie s.

Idę po papiesku:
Pa, piesku, idę !


Nonsensizmy 2   ’97

*
Vox populi... kobieca myśl o muzyce:
Głos popu... lacji jest... VOXEM, Panie Bożyk!

*
Wyszli na ludzi, a ja na Tomiast.

*
Z bólem skroni wystąpiłem
w ścisłej czołówce.

*
W każdym towarzystwie trzeba umieć
się znaleźć – i pod stołem.
*
Bajka o Maćku: ma dryg i Ma ciek.

*
Harcerze rozbili obóz w drobny mak.

*
Harcerze druhają w zaroślach.

*
Wziął kosiarkę i się naciął.

*
Gonił z tym namiotem aż się rozbił.

*
Dziecko dumało i się skupiło.